„Pan Catering” powstał dzięki zaangażowaniu trzech gości, którzy idą twardo przez życie, zawsze z uniesioną głową – Patryk Wajs, Daniel Dzionek, Mateusz Rudnik. Mimo wielu podobieństw jesteśmy zupełnie inni, każdy z nas ma inne cechy dominujące – przebojowość, nieprzewidywalność, dociekliwość. Można porównać nas do ognia, wody i powietrza. Mimo wielu różnic bardzo dobrze się uzupełniamy, tworzymy mieszankę kompletną. Poszukujemy optymalnych rozwiązań, które zazwyczaj są proste i szybkie w realizacji. Każdy z nas ukończył studia na kierunku Dietetyka i wiele prestiżowych szkoleń zarówno z dietetyki jak i treningu. Mamy pojęcie jak błyskawicznie osiągać zamierzone efekty. Setki ludzi zaufało nam, więc postanowiliśmy stworzyć coś na większa skale. ” Pan Catering” to nie tylko pudełka z jedzeniem, ale przede wszystkim kompleksowa pomoc – to przyszłość! Bezpośredni kontakt z klientem i dostosowanie usługi do indywidualnych potrzeb każdego z Was jest naszym priorytetem.
Drużyna Pan Cateringdietetycy, którzy tworzą Pan Catering
Mateusz
Absolwent szkoły wyższej o kierunku dietetyka. Certyfikowany instruktor w międzynarodowej akademii trenerów i instruktorów „Profi Fitness school” W zawodzie Trenera i instruktora wyróżnia się indywidualnym podejściem do podopiecznych.
„Jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem”
Daniel
Absolwent szkoły wyższej o kierunku dietetyka. Certyfikowany instruktor w międzynarodowej akademii trenerów i instruktorów „Profi Fitness school” Pracuje z pasji, w jego słowniku słowo nuda nie występuje. Zaraża innych pozytywną energią i motywuje do działania.
„Uśmiechnij się i ruszaj po swoje”
Patryk
Absolwent szkoły wyższej o kierunku dietetyka. Certyfikowany instruktor w międzynarodowej akademii trenerów i instruktorów „Profi Fitness school” Pasjonat dietetyki, w zawodzie zawsze szuka optymalnych rozwiązań. Niezwykle dokładny i pracowity a przy tym tolerancyjny w swych poglądach na temat żywienia.
„Jeśli masz problem i znasz rozwiązanie, to na co czekasz!”